13 marca 2012

Tisane-chyba każdy o nim słyszał... :)


Balsam do ust jest jedną z rzeczy, bez których nie umiem się obejść. Uwielbiam mieć coś na ustach... :)
Wspomnę też na początku, że moja opinia nie będzie niczym odkrywczym. :) 
Wiele dziewczyn go polubiło :) 









Od balsamu do ust wymagam, by przede wszystkim dobrze nawilżał, chronił przed słońcem lub mrozem i ładnie pachniał :)

Nic dodać i nic ująć! Tisane jest świetny pod każdym względem, ale zabrakło mi czegoś, co ma Carmex.
Oczywiście, że tego delikatnego szczypania :)
Dla zainteresowanych skład :)

 Tisane ma ładny, miodowy kolorek i pachnie bardzo delikatnie, ale przyjemnie :)
Jego konsystencja zmienia się pod wpływem ciepła-robi się miękki.

Plusy: 
-spełnia wszystkie obietnice producenta:
nawilża, chroni, wygładza i odżywia
-wydajność


Minusy:
-dostępność (tylko apteki)
-pod wpływem zimna balsam robi się bardzo gęsty
-mnie akurat słoiczki urzekają, ale z drugiej strony są niehigieniczne (jest też wersja w sztyfcie)
-brak składu na słoiczku



Tak, owszem pisałam, że jest prawie idealny. Wad troszkę się nazbierało, ale to takie moje "czepialskie" minusiki :)
Myślę, że jeśli kiedyś mi się skończy, to na pewno jeszcze kupię :)



Używałyście? A może znacie coś lepszego? Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.

9 komentarzy:

  1. Od dawna na niego poluje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. używam go póki co na zmianę z Carmxem i nie wiem co lubię bardziej. Ten przecudnie pachnie i uwielbiam go nakładać , ale Carmex jest chyba o niebo lepszy pod względem działania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też używam na zmianę... Jeśli przyzwyczaję się do Carmexa, to później trochę słabiej "mrowi"... A ja to strasznie lubię ! :)

      Usuń
  3. mam Carmexa i jego uroczego szczypania nie zamienię na nic innego :)
    chociaż Tisane kusi od dawna... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to jeśli Carmex kiedyś sięgnie dna, to możesz wypróbować też Tisane :)

      Usuń
  4. Słyszałam, a raczej czytałam na blogach :) podoba mi się on ;) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie :) może poobserwujemy się?

    OdpowiedzUsuń
  5. Wersja w sztyfcie jest trochę inna,ma jakiś składnik który właśnie powoduje,że pomadka nie zamarza/rozpływa się pod wpływem temperatury. Ja zostaję przy słoiczku :) NIe lubię mrowienia na ustach,Tisane jest dla mnie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używam na zmianę... uwielbiam i Tisane i mrowienie Carmexa :)

      Usuń

Dziękuję za komentarze :)
Wszelki spam, reklamy i obraźliwe komentarze będą usuwane.